Rolnictwo coraz mocniej opiera się na danych. Maszyny wyposażone w technologię zmiennego dawkowania nawozów i nasion potrafią dziś dopasować ilość materiału do faktycznych potrzeb roślin w różnych częściach pola. Aby jednak wykorzystać ten potencjał, potrzebne są mapy aplikacyjne – cyfrowe opracowania pokazujące zróżnicowanie gleby i jej zasobność w składniki pokarmowe.
Jak powstają takie mapy i które metody są najbardziej wiarygodne? O tym szeroko opowiadał Przemysław Pokrzywka, Kierownik Działu Agronomii i Cyfryzacji Rolnictwa w Agro-Sieć Maszyny, w rozmowie opublikowanej w najnowszym wydaniu kwartalnika „Spichlerz”.
Mapy plonów – dane prosto z kombajnu
Rolnicy operujący kombajnami John Deere zakupionymi w Agro-Sieć Maszyny mają wyjątkową możliwość wykorzystania danych zebranych podczas żniw. Mapy plonów tworzone automatycznie przez maszynę mogą być bezpłatnie przekształcone w mapy aplikacyjne, co stanowi ogromne ułatwienie przy wdrażaniu precyzyjnego nawożenia.
Jak podkreśla Przemysław Pokrzywka, planowanie nawożenia w oparciu o aktualne dane glebowe to klucz do racjonalnego prowadzenia upraw. Każdego roku Agro-Sieć Maszyny analizuje próbki z dziesiątek tysięcy hektarów pól, co pozwala rolnikom zarówno ograniczać wydatki na nawozy, jak i zwiększać plony tam, gdzie gleba wymaga uzupełnienia składników.
Dzięki integracji z platformą John Deere Operations Center dane z kombajnu można łatwo wykorzystać w praktyce – tworząc mapy zmiennego nawożenia lub wysiewu i zarządzając gospodarstwem na podstawie rzeczywistych informacji, a nie szacunków.
Klasyczne próbki glebowe – prostota i skuteczność
Jedną z najstarszych, ale wciąż skutecznych metod pozyskiwania danych o glebie jest klasyczny pobór próbek glebowych. Pozwala on określić odczyn pH oraz zasobność w makro- i mikroelementy.
Wynik badań w dużej mierze zależy jednak od sposobu wyznaczenia miejsc poboru. W tradycyjnej metodzie teren dzieli się na strefy o powierzchni około 3 ha. To rozwiązanie najtańsze, choć obarczone większym ryzykiem błędu, bo próbka obejmuje fragmenty o różnej urodzajności.
Jak wyjaśnia Przemysław Pokrzywka, podczas analizy z jednej strefy wykonywanych jest piętnaście nakłuć, które następnie są łączone w próbkę zbiorczą. Coraz więcej rolników decyduje się jednak na dokładniejsze metody, które pozwalają lepiej odzwierciedlić faktyczną zmienność pola.
Najważniejsze atuty klasycznej metody:
- niski koszt i szeroka dostępność,
- możliwość rozszerzenia analizy o mikroelementy,
- dobra podstawa do planowania nawożenia bazowego.

Zdjęcia satelitarne – spojrzenie z góry
Coraz częściej do wyznaczania stref glebowych wykorzystywane są zdjęcia satelitarne, które pokazują kondycję upraw w okresie wegetacji. Analiza wskaźnika NDVI (czyli poziomu „zieloności” roślin) pozwala określić obszary o różnej produktywności.
Jak wyjaśnia Przemysław Pokrzywka, Agro-Sieć Maszyny ma dostęp do zdjęć satelitarnych dla całej Polski i może opracować dla każdego pola o powierzchni powyżej 4 hektarów. Rolnik może również przekazać dane z platform takich jak MyDataPlant czy SatAgro, które zostaną włączone do analizy.
Przy opracowywaniu map ważne jest, by brać pod uwagę zdjęcia z kilku sezonów – pozwala to zminimalizować wpływ anomalii pogodowych czy uszkodzeń roślin przez zwierzęta. Równie istotna jest rozmowa z rolnikiem, który najlepiej zna historię pola i może wskazać, czy różnice wynikają z warunków glebowych, czy sezonowych zdarzeń.
Skanowanie elektromagnetyczne – precyzja na poziomie gleby
Najdokładniejsze dane o glebie uzyskuje się dzięki skanowaniu elektromagnetycznemu, które polega na przejazdach skanerem co 20 metrów. Urządzenie wysyła fale elektromagnetyczne i analizuje ich odbicie, co pozwala dokładnie określić zmienność właściwości fizycznych gleby.
To metoda szczególnie ceniona w dużych gospodarstwach, gdzie wysoka dokładność ma kluczowe znaczenie. Jak tłumaczy Przemysław Pokrzywka, analiza ta pozwala „odsunąć na bok” to, co widać na powierzchni, i skupić się na strukturze podglebia. Dzięki temu można określić m.in. wilgotność względną gleby, granice warstw czy obecność podeszwy płużnej – a więc dane, których inne metody nie dostarczają.
Dane w praktyce – jak przełożyć analizę na efekty?
Zebrane informacje – niezależnie od metody – stają się podstawą do tworzenia map aplikacyjnych zmiennego nawożenia lub wysiewu. To właśnie dzięki nim maszyna może automatycznie regulować ilość nasion lub nawozu, dopasowując ją do potencjału konkretnego fragmentu pola.
Rolnicy coraz częściej korzystają z tej możliwości, zwłaszcza w uprawie kukurydzy. W miejscach o niższej urodzajności ograniczają obsadę roślin, a tam, gdzie gleba jest bardziej zasobna, pozostawiają ustaloną normę lub lekko ją zwiększają. W efekcie uzyskują wyższe plony, a jednocześnie oszczędzają cenny materiał siewny.
Jak przebiega pobór próbek i kiedy go wykonywać?
Standardowa powierzchnia jednej strefy próbki glebowej to 3–4 hektary, choć na życzenie można ją zmniejszyć nawet do jednego hektara. Próbki pobierane są przy użyciu sond zamontowanych w samochodach terenowych – automatycznie, w dokładnie wyznaczonych punktach.
Zakres badań może obejmować:
- 25 cm głębokości – dla warstwy ornej,
- 60 cm głębokości – w przypadku analizy azotu mineralnego.
Najczęściej próbki pobiera się po żniwach i wykopkach, ale zimą możliwe jest badanie zawartości azotu, co ułatwia planowanie nawożenia na wiosnę. Próbki trafiają do akredytowanego laboratorium, a wyniki dostępne są w formie:
- papierowej – zgodnej z wymogami instytucji takich jak ARiMR,
- elektronicznej – gotowej do wgrania do Operations Center.
Czas oczekiwania na analizę wynosi:
- 10 dni roboczych w trybie Express,
- około 30 dni w trybie standardowym.

Nowoczesne dane, realne korzyści
Usługa poboru próbek i tworzenia map zmienności glebowej to dziś ważny element kompleksowej oferty Agro-Sieć Maszyny. Pozwala połączyć dane z maszyn John Deere, analizy laboratoryjne i cyfrowe narzędzia zarządzania gospodarstwem w jeden spójny system.
Dzięki platformie JD Operations Center rolnik może samodzielnie przekształcić wyniki w praktyczne mapy aplikacyjne, a eksperci Agro-Sieć Maszyny służą pomocą i szkoleniami w ich obsłudze. Takie podejście sprawia, że precyzyjne rolnictwo staje się realnym narzędziem zwiększania efektywności, ograniczania kosztów i lepszego wykorzystania potencjału każdego hektara.